Słowa bym nie bałaknął o Mszy niedzielnej ostatniej , gdyby nie owe niezawodne reklamy . Może i przydługie , ale jakże pouczające ! Oto Prosiaczek , a jakże , uzupełnił homilię / ? / Ziemniaczka , i dobrze , bo , jak zwykle kropelką wiary , odziedziczoną po rodzicach , zrosił nasze usychające dusze , po demonstracji usychającej wiary . Ale , kropelka świętej rosy , padając na rozgrzaną skałę rzeczywistości ... No właśnie . Proboszcz , z nieukrywana satysfakcją zawiadomił nas o zakończeniu instalacji systemu alarmowego i , z nieco mniejszą , o konieczności opłacenia wzmocnienia onej przez składkę ubezpieczeniową ! Uprzejmie założyłem , że alarm to substytut czujności rycerskiej naszej wspólnoty , a pieniądze na polisę zastąpią ufność w Bożą Opaczność . Cóż , dobra psu i mucha . Mnie jednak nie dobra i potrzebowałbym jeszcze ogłoszenia wyniku śledztwa , wyjaśniającego okoliczności świętokradczego naruszenia integralności drzwi i skarbonek naszej Świątyni . Bez tego nie mogę być pewien , czy jesteśmy nadal chronieni mocą wiary niezłomnej naszego Pasterza , czy potrzebne są jakieś inne moce ? Mamona na straży Przybytku wydaje mi się zawodna . Ją będzie trzeba dosycać ciągle i coraz obficiej . A nas , w sytuacji rosnącego ubóstwa , na to ... nie stać . Więc może wróćmy do paradygmatu sugerującego , że tylko Prawda i Wiara ustrzeże nas i nasze Kościoły ? I nas samych ? Co , Proboszczu ? Nie byłoby taniej ? Parę słów Katechezy , to tylko kilka dodatkowych minut obok Ołtarza . Da się wytrzymać ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nie mamy zamiaru cenzurować Waszych wypowiedzi , poza przypadkami oczywistego braku kultury .