Do świątyni góreckiej włamali się jacyś źli ludzie . To pierwsze , tak spektakularne naruszenie naszych praw wyznaniowych . Złoczyńcy pogwałcili integralność kościoła wyłamując wąziusieńką szybkę . Z trudną do wytłumaczenia siłą wyrwali staroświecki i do tego poniemiecki , ogromny zamek , do którego przez ów wąziusieńki otworek mogliby dosięgnąć wyłącznie mając jakieś robokopowe , teleskopowe ramiona . Gdy już wtargnęli do przedsionka , rozpruli dwie obiecujące skarbonki , oczywiście puste , ofiarność spada {!} , wybili maleńką szybkę na samym dole prawych , wahadłowych wrót . Przez taki otwór , nawet zabiedzony dzieciak nie naruszyłby spokoju sanktuarium . Jednak nie tylko naruszył , ale i wtargnął i zaatakował natychmiast skarbonkę najbliższą nosa . Rozpruł ją i znowu się zawiódł , była pusta , jak wszystkie . Zbrodniarz wycofał się . Był do tego stopnia rozczarowany , że uległ spodziewanej niepokonywalności kilkunastu dalszych skarbonek . I chwała mu za tę powściągliwość .Ale , jak mówi staropolskie przysłowie : "Nie ma tego złego , co by na dobre nie wyszło ".Wielebny już nawiązał kontakt z firmą , która za głupie cztery tysie zabezpieczy nasz kościółek na wieki wieków ! Złożymy się na to w ciągu nie całych pięciu tygodni .Oczywiście , jakaś tam miesięczna opłata za ochronę będzie się należała . Jeszcze , tak niedawno , w czasach mojego dzieciństwa , a nawet dojrzałej młodości , kościoły , przez całą dobę były otwarte . Każdy grzesznik , o każdej porze , mógł wejść , pokajać się i , niejednokrotnie , nawrócić ! Taka była moc bezustannie wystawionego Najświętszego Sakramentu !
Kto miał narzędzia , sposobność i motyw ?
OdpowiedzUsuń